A jeśli się już skończyłem?
Jeśli wszystkie oddechy, brudne i pełne sadzy złożą się w jeden wziew i wypluję z siebie w końcu 24 gramy ducha? Niewiele, ale ciągle na barkach spoczywa, obciąża.
Jak znaleźć, rozprowadzić się po taflach, odgraniczyć od zimna?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz