Obok mnie leży paczka papierosów Lucky Strike, kupionych z niepewnością w sieci delikatesów Frac. Do dwudziestu złotych dodałem drobną końcówkę 1,20zł i wyszedłem, rzucając je z uśmiechem człowiekowi, który prawdopodobnie jest dla mnie całkiem ważny.
Ważność jako rzeczownik niewiele znaczy.
Patrzę też na zapisaną w hiszpańskiej gramatyce kartkę papieru i staram sobie przypomnieć odmianę czasu preterito imperfecto. Nieidealna przeszłość to dosyć trafne określenie tego, w co wierzę.
Lepiący się parkiet od rozlanej wody z cytryną, która służyła za dobry dodatek do tequili sprawia, że czuję się odrobinę pewniej na tym świecie.
Wspomnienia to dobra rzecz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz