czwartek, 23 czerwca 2011

No.

Znalazłem świetny słownik odpowiedzi na słowa, których nie potrafię wyodrębnić spośród szlochu. Jestem nadpobudliwie płytki i mówię tylko to, czego się ode mnie oczekuje.

Obce uda rudowłosej kobiety między moimi nogami, zabrana wódka i zimne płytki katolickiej szkoły o godzinie trzeciej nad ranem oraz powrót ze świtem do nieswojego domu. Tak było w miarę okej, teraz pora mi wrócić.

Najpierw woda. Szczerze mi brakuje kontaktu z rutyną, złoty środek wraz z tym, co niesie jest w założeniu czymś, co sobie zaprzecza.

Wrócę do stymulujących ciągów słów, do procesów, których procedury ledwie mi się kojarzą spośród anyżu i piwa z sokiem.

Osobą obcą jestem
już głowie swojej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz