Siedzę na balkonie, palę papierosa, okna otworzyłem na oścież puszczając Arcade Fire i uczę się wykorzystywać wzór Nernsta.
Trochę samotne, prawda? Tak samo jak marzenia o własnym mieszkaniu w którym będą zaparzacze herbaty i geometryczny porządek sztućców oraz talerzy.
Mówię do siebie w pierwszej osobie liczby mnogiej.
Nieźle się trzymam, wino i chleb, sny o kobietach z pędzlami splecionymi z włosów łonowych.
Jeśli się chce tworzyć, trzeba zapłacić, nie da się pozostać takim samym człowiekiem zaczynając poważnie się tym przejmować.
( chodziło mi o głowę, uporamy się z tym)
You can relay on me honey
you can come any time you want
I'll be around
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz